X
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Menu strony

Bitwa o Irak

Bitwa o Irak
11.09.2007 roku – to data premiery filmu na terenie USA. Zapewne nie był to przypadek, iż film o wojnie w Iraku został wyemitowany w kolejną rocznicę ataku terrorystów na wieżowiec World Trade Center. Co reżyser Nick Broomfield chciał widzom za pomocą tej daty przekazać? Może po prostu wybrał doskonały sposób na reklamę swojego filmu? Ostatecznie dopiął swego i kina zostały zaatakowane przez miliony widzów.

No właśnie, to się działo ponad 7 miesięcy temu, a dlaczego do Polski film trafia dopiero teraz? Czy wysłano go do nas przez ocean tratwą? A może w butelce?Przecież nasi żołnierze też walczą w Iraku i to całkiem nieźle, więc nam się również należy prawda? Pomijając ten "mały" poślizg, informuję, że film będzie emitowany w naszych kinach 25 kwietnia, więc już całkiem niedługo. Co ciekawe płytę DVD z filmem można już kupić poprzez anglojęzyczne sklepy internetowe po okazyjnej cenie 15 funtów. I to jest wyjście dla tych bardzo niecierpliwych, ale teraz powinno paść pytanie: czy warto?

Już na samym początku tej produkcji, jesteśmy poinformowani, że mamy do czynienia z pewną formą filmu dokumentalnego, który ma uwiarygodnić akcję rozgrywaną na ekranie. Ma być realizm, mają być fakty, a widz ma czuć autentyczność przedstawionej fabuły. Panie i Panowie, tak właśnie jest. Filmy dramatyczne kręcone na faktach, zawsze przyprawiają o dreszcze i rodzą pytania: "Czy to naprawdę tak było?" i w tym przypadku nie jest inaczej, ale wszystko po kolei.

Akcja filmu toczy się w Iraku w mieście Haditha 2005 roku. Na terenie kraju toczy się wojna, żołnierze armii USA ,a konkretnie Marines, jeżdżą regularnie na patrole po ulicach miasta, aby zapewnić bezpieczeństwo cywilom. Pewnego dnia, a dokładnie 19 listopada, jeden z samochodów patrolu trafia na bombę pułapkę i w ten sposób ginie jeden żołnierz, a dwóch zostaje rannych. W odwecie, rozwścieczony oddział amerykański zabija 24 Irakijczyków w tym kobiety i dzieci.

Realizm. To właśnie jest to coś, co przewija się przez cały film. Każda postać filmu mówi w swoim rodzimym języku, kamera w ciągłym ruchu sprawia czasem wrażenie amatorskiej, plan zdjęć wygląda znakomicie, i nikt nie ma prawa się domyślić, że to Jordania a nie Irak. Dodatkowo dla uwiarygodnienia akcji przeprowadzanych przez żołnierzy, reżyser skorzystał z pomocy byłych Marines, trafiając tym samym w dziesiątkę. Pomysłów Broomfieldowi widać nie brakowało, przeprowadzał wywiady z żołnierzami w USA, również z żołnierzami stacjonującymi tego pechowego dnia w mieście Haditha, a nawet z Irakijczykami, naocznymi świadkami tej masakry.
Starania reżysera nie poszły na marne, opłaciło się zebrać wszystkie opinie i relacje, aby film był jak najbardziej zbliżony do wydarzeń z 19 listopada. Na uwagę zasługuje przedstawienie rzeczywistych faktów, brak stronniczości i opowiedzenia się po jednej ze stron. Akcja filmu pokazana jest po obu stronach, raz widzimy codzienne życie Irakijczyków (np. element obrzezania – od samego patrzenia boli), aby za chwilę przenieść się w szeregi twardzieli z Marines. Dlatego trudno jest się opowiedzieć po jednej stronie, ponieważ i jedna i druga ma swoje racje, swoje wady i zalety. W tym filmie nie ma czarowania i mistyfikacji, jest rzeczywistość oraz bolesna prawda i dlatego ten film różni się od innych tego typu produkcji.

"Bitwa o Irak" ("Battle for Haditha") nie będzie kinowym hitem bo z założenia nie miało nim zostać. Nie zobaczymy w nim ciągłej wartkiej akcji, fantastycznych wybuchów czy też wielkiej strzelaniny do ostatniego magazynka. Ujrzymy za to mocne kino, wstrząsające fakty i historię, którą powinni poznać wszyscy choć trochę interesujący się wojną w Iraku.
Zatem zachęcam do obejrzenia wydarzeń jakie miały miejsce 19 listopada 2005 roku w mieście Haditha na terenie Iraku.

Recenzja: Bartosz Studenny
Źródło: Stylownik
18-11-20 07:14:02