Podobno z wybitnym podniebieniem, znawcy smaku,
kucharze numer jeden... Ale od każdej reguły jest wyjątek.
Zapytaj
mężczyzny, czym różni się sałatka od surówki, a zrobi wielkie oczy i pomyśli, że urwałaś się z kosmosu. Nie pytaj, czy woli na kolację grecką czy może pekińską, bo dla niego wszystkie przetarte, poszatkowane zielska zamykają się w jednym przymiotniku - jarzynowa.